Znaleziono 209 wyników

poczułam jak ktoś przysuwa sie do mnie od tyłu ikładze ręcę na moich biodrach.
- niezła jesteś.
odwróciłam się do chłopaka i wdał mi sie on znajomy.
- Blaise?
- tak głuptasie - przytulił mnie chło ...

/dyskoteka/

weszłam do dyskoteki, która była pełna pochmielonych już ludzi, a pierwszą piosenką jaką usłymzałam było 'tell me' alchemist project.
od razu weszłam na parkiet i zaczęłam tańczyć.

http://www.lights.republika.pl/dyskoteka02.jpeg

-już wysiadamy cioły. i nie szepcze się między sobą jak się jest w towarzystwie. wystawiłam do nich język. zapłaciłam kierowcy, jeszcze raz zwracając jego uwagę na moje piersi i wyszłam zgrabnie kęcąc ...

z Tobą jest wszystko okej. to ode mnie wszytkich odrzuca.
whatever.
już niedługo wysiadamy. nareszcie.

odpisałam na smsa do Bells. i popatrzyłam na tą dwójkę. coś było nie tak.
a ciocia Hay, znana jako boska, cudowna, idealna i skropna swatka, miała już swój nowy cel.
-bedziecie mnie musieli zbierać ...

oj nie przesadzaj. po dzisiejszym wieczorze będzie Twój.
a Jace nie poszedł przez mnie? przecież wiem. dobra nie ważne.

uśmiechnęłam się bardziej do sibie niż do kogoś
-dziś sprawdzimy czyja głowa jest śliniejsza idioto- wychuyliłam się zza Bells do Edwarda i pokazałam mu moja białe zęby w pełnej krasie.

nic mi nie odpisałaś? O.o

*sms do Bells*

usmiechnęłam sie i puściłam oczko do Bells.
-w końcu jedziemy się zabawić- tylko w środku było mi strasznie smutno.

/dom Bells/

uśmiechnęłam sie do taksówkarza przymilnie poprawiając umyślnie biust. yen głośno przełknął ślinę gdy to zobaczył i ruszył. uśmiechnęłam się pod nosem.

dlaczego Jace poszedł do domu? i znów czuję się jako ta "trzecia".

-chodźcie już dzwonię po taxi.
*dzwoni przez telefon*

***chwilę później***
-wsiadacie?

pierdzielnęłam go z plaska w twarz.
-mówiłam Ci coś na ten temat chuju.

- hej popierdoleńcu- usmiechnęłam się do Eda.

-nie przyjechałam taxi. ; P no to idziemy? - puściłam jej oczko-gdzie chłopaki?

*ding dong*

wsiadłam do zamówionej wcześniej taksówki i podałam adres mieszkania Belli. od razu zapłaciłam wyznaczoną kwotę.

/dom Bells/