Pokój Belli

Bella

Kiedy weszłam do pokoju ściągnęłam buty i spodnie.
Położyłam się na łóżku.
Do snu utulił mnie zapach koszulki mojego znajomego, a śniły mi się jego zielone oczy.

Bella

Obudziłam się wypoczęta jak nigdy. Nie spałam długo. Pół godziny.
Nie możliwe. Byłam taka zmęczona.
Szkoda mi było otworzycc oczy. Wiedziałam, że keidy to zrobię jego twar zniknie.
- Bello! Nie wolno ci się zakochac! On cię tylko chce wykorzystac! - karciłam sie w myślch. Znowu.
Postanowiłam udac się do łazienki i uprac koszulkę.
/łazienka/

Bella

/dom Cullenów/
Po powrocie do domu położyłam się na łóżko i spałam, aż do teraz.
Nie śniło mi się nic, ale zaraz po przebudzeniu do mojej głowy napłynęły myśli związane z wczorajszym dniem. Trudno to wszystko poukładac.
Jestem pewna jedynie kilku rzeczy:
Po 1. to był pierwszy dzień, a tak wiele się wydarzyło.
Po 2. Jace i Alice są moimi przyjaciółmi.
Po 3. jutro do pierwszy dzień szkoły.
A kim dla mnie jest Edward?
Nie mam pojęcia. Nie chce się im narzucac. Przeze mnie Cullen pokłócił się z Jacem, a precież nawet dobrze go nie zna..
Jebane Forks, jebana przeprowadzka, jebana ja.
Wkurzona otworzyłam szafkę, wzięłam ciuchy i poszłam się kompac.
/łazienka/

Bella

/ park /
Wbiegłam po schodach o pokoju uciekając przed goniącymmnie Edwardem.
Rzuciłąm się na łóżkoi przykryłam poduszkę głowoą. Tak jakby dzięki temu móg mnie nie zauważyc.
Zachouje się jak małe dziecko. Jestem zcęśliwa.

Edward

/park/
Wskoczyłem szybko na Bellę na łóżku, cozzywiście nie mieliśmy nic dziś robić, jakoś to przebolałem, ale chciałem się powygłupiać. Zacząłem ją łąskotać i całować

Bella

Zaczęłam się śmiac jak opętana.
Po ługich wygłupach usnęłiśmy w jednym łóżku.
Obok siebie. Przytuleni.

Edward

Obudziłem się na chwilę i zobaczyłem, że zasnąłem obok Belli.

Skoro już nie mogłem spać, mogłem się zastanowić nad tym całym gównem.
Lubię Bellę- to fakt. Wkurza mnie- to kolejny fakt. Podnieca mnie- to też.
Och... no w sumie mógłbym z nią spróbować... tak na poważnie. I zobaczyć czy mi się to spodoba. No wiem.. trochę.. no dobra, bardzo zachowuję się jak dupek. Ale zrobię to metodą prób i błędów.

Popatrzałem chwilę na Bellę pocałowałem ją w czoło i wstałem do łazienki.
/łazienka/

Edward

/łazienka/
Przykryłem nas kołdrą, wtuliłem się w Bellę i zasnąłem.

Bella

Obudziłam się rano i zobaczyłam Edwarda śpiącego i wtulonego we mnie.
Uśmiechnęłam się i pogłaziłam jego policzek. Dawna Bella już dawno by go przeleciała i wywaliła za drzwi.
Delikatnie podniosłam kołdrę, wzięłam ubrania i poszłam do łazienki.
/łazienka/

Edward

Obudziłem się. Belli nie bylo obok, zastanowiłem się przez chwilę czy ode mnie nie uciekla, co byłoby prawdopodobne. Usiadłem na łóżku i przetarłem oczy, ziewając.

Edward

Usłyszałem dźwięki dochodzące z dołu więc poszedłem tam.
/korytarz/

Bella

/ park /
Weszłam do pokoju, rzuciłam w kąt torbę i usiadłam na łóżku.
Nadal było niepościelone.
Boże! Zawsze chcę spac obok niego i tak się budzic!

Edward

- Jak ci się dziś spało? - uśmiechnąłem się - bo mi bardzo dobrze i miękko.

Hayley

*dźwięk smsa do Edwarda*

Bella

- Mi również. - Odwzajemniłam gest.
w moim podbrzuszu zaczęło coś ściskac, a w brzuchu fruwały motyle.
- Edward? - zaczęłam. - Kim my własciwie dla siebie jesteśmy? - zapytałam nie pwenie.

Edward

o kurwa... nie, nie to pytanie... boję się.. a co jeśli wyobrażam sobie za dużo?
- Ja.. bo ja zawsze miałem dziewczyny do spania, wielo i jednorazówki, ale ty.. jesteś dla mnie inna, jesteśmy parą? Bo wiesz, ja mogę spróbować, ale nie oczekuj, że bd najlpszym - odchrząknąłem - ...chłopakiem - i nieśmiało się uśmiechnałęm, kucając przed nią.

Bella

Nie spodziewałam się takiej odpowiedzi...
- Edward... mi chodziło bardziej... może źle s wyraziłam... chciałam sytac czy jesteśmy przyjaciółmi? - wyjąkałam.

Edward

- Aaa. Ooo.. - poczułem się zmieszany, wygłupiłem sie, chciała być tylko przyjaciółmi.... a ja ... o boże - jasne, przyajciele, rozumiem.

Podniosłem się i odwróciłem.
Dlatego nie przywiązuję się do dziewczyn!

Bella

- Nie! Czekaj! Ja... chciałam się zapytac czy jesteśmy przyjaciółmi, bo nie wymagam od ciebie niczego więcej. - Podeszłam do niego i położyłam rękę na jego plecach. - A że nie wymagam to nie znaczy, ze nie chce...