Pokój Belli

Edward

- Chcę! Chcę pójść z tobą na spacer do centrum i do jakiejś restauracji i do kina i chcę buziaka po randce. Gdybym nie chciał to bym tego nie proponował! - mówiłem - To ty kończ tu jeść, a ja pójdę posprzątać w kuchni.. tak wiem to dziwne - zachichotałem.
Pocałowałem ją i poszedłem do kuchni.
----> tam idę

Bella

Skończyłam szybiutko jeśc, ubrałam się, wzięłma kurtkę i zbiegłam do kuchni.

/ kuchnia /

Bella

/ dom Cullenów /
Wszłam do omu i pałam wykończona dzisiajeszymi zdarzeniami.

Bella

- Swan dźwigamy dupę - nakazałam sobie po przebudzeniu.
W nocy praktycznie nie spałam. Przez cały czas ściskała mnie zazdrosc, żeta dziwka Emma jest teraz w pobliżu Ewarda, a ja nie i to mnie cholernie bolało.
Co ona ma czego ja nie mam?
Tak mi Bóg odpłaca za moje dawne wybryki?
Wziełam pierwsze lepsze, ale w miarę pasujące o siebie ciuchy i poczłapałam do łązienki.
/ łazienki /

Bella

Przez cały dzień się obijałam.
Próbowałam się uczyc, ale mi to nie wychodziło.
Pojdebay Ed! Co z nim? Dlaczego się nie odzywa?
Wystukałam do niego esa i pognałam do miasta.
/pub/

Bella

/ salon /
Było mi tak zimno, że założyłam na siebie moją polarową piżamę z żyrafą. Była trochę dziecinna, ale uwielbiałam w niej spac. Szybko wdrapałam się na łóżko, obwinęłam kołdrą i czekałam na mojego chłopaka. Oczy mi się potwornie kleiły.

Edward

/kuchnia/

Wszedłem do pokoju i zobaczyłem Bellę szczelnie owiniętą kołdrą. Musiało jej być cholernie zimno. Na biurku znalazłem jakieś tabletki. Postawiłem kubek na szafce obok łóżka, a sam położyłem się obok Belli i przytuliłem ją mocno do siebie.
- Napij się herbaty, weź leki. Pomogą ci - wyszeptałem.

Bella

Lekko się podniosłam i zrbiłam to o co poprosił.
- Jeśli chcesz to po poduszką jest ta twoja koszulka,ktrą mi dałeś.Może w niej będzie ci wygodniej. Znczy, jeśli nie pzeszkaza ci,że ja ostatnio wniej chodziłam Tylko musisz mi ją później oddac - powiedzałam położyłam się spowrotem.

Edward

Zaśmiałem się cicho.
- Tak mi wygodnie. Nie przejmuj się, nie zabiorę ci jej. A tymczasem spróbuj zasnąć. Leki zaraz powinny zacząć działać, a rano pojedziemy do lekarza.
Nie minęło pięć minut, a Bella już spała. Wpatrywałem się w nią przez chwilę, po czym sam odpłynąłem w niebyt.

Edward

Tej nocy nie mogłem uznać za przespaną. Ciągle się budziłem, żeby sprawdzić czy wszystko w porządku z Bellą. Carlisle mi kiedyś powiedział, ze powinno się co jakiś czas sprawdzać "stan zdrowia pacjenta". Ta...
Nie wiedziałem co ze sobą zrobić. Leżałem tak bezczynnie i, cholera, strasznie mnie to irytowało. Postanowiłem, że pójdę przygotować jakieś śniadanie dla nas. Idealny pretekst żeby podnieść moją pierdoloną dupę.
Czuję, że ten dzień będzie chujowy.

/kuchnia/

Bella

Obudziłam się kompletnie nie wyspana. Bolało mnie gardło głowa i miałam katar. Nie ma to jak obudzene się rano z bólem czegokolwiek. Nie otwierając oczu szukała po omacku Edwarda, ale go nie było. Penwie poszedł do siebie do domu żeby się nie zarazic. To dobrze. Przynajmniej nie widz mnie w takim stanie. Wczoraj było mi nieprawdopodobie zimno, a teraz dla odmiany jest mi w chuj gorąco. Ściągnęłam prędko dół od piżay i górę. Pozostalam w majtkach i staniku.
- O wiele lepiej - szepnęłam sama do siebie.
Charliego nie ma, wróci dopiero za trzy dni, a więc cały dzień mogę paradowac pół na go po domu. Nawiasem mówiąc czuję się chujowo. Postanowiłam iśc do kuchni po coś do jedzenia, bo usłyszałam burczenie w brzuchu.