Pokój Belli

Edward

Odwróciłem się i przytuliłem ją.
- Więc... chciałabyś... być moją dziewczyną... moją? Edwarda, maszyny do seksu z pierwszą lepszą?

Bella

- Edward... - Zaśmiałam się. - Ja też nigdy nie miałam chłopaka. Raz. Nasz związek trwał dwanaście godzin. Zdradziłam go. Ale wiedz, że zmieniłam się.

Edward

Otworzyłem szzerzej oczy. Łaaał. Bella Zdzira? Brawo Bello. Podnieciłaś mnie.

Zaśmiałem się i zacząłem ją całować.
Objąłem dłońmi jej twarz mocno przyciskalem do swoich ust, co chwila szepcząc: Moja dziewczyna.

- Ed! - lrzyczała podświadomość.
A ta dziwka czego chciała? Pff

Bella

Ja również go całowałam. Chciałam zapamiętac tę chwilę i jego.
Nie wiem jak długo on ze mną wytrzyma... Zrani mnie? Będę sę tym martwic później. Teraz liczy się tylko ta chwila.
Chwileczkę.. czy on nazwał mnei swoją dziewczyną? Ja pierdole, dopiero teraz to do mnie dotarło.
Odsunęłam się od niego.
- Naprawdę mnie chcesz? - zapytałam. - Mimo tego, jaka kiedyś byłam?

Edward

- Bello. Pobiłem rekord szkolny w zaliczaniu... A ty chcesz mnie? - uśmiechnąłem się niepewnie, wciąż trzymając jej twarz i patrząc w oczy.

Bella

- Co za pytanie! - pocałowałam go. - A co do zaliczania, to jestm pewna, że mam na swoim koncie więcej szybkich numerków - powiedziałam dumnie i wystawiłam mu język.
Całowałam jego usta, szyję, nos, oczy, policzki, czoło, gryzłam płatek jego ucha i przygryzałam szyję. Popchnęłam go na łóżko.

Edward

Moja dziewczyna jest ostra!
Moja dziewczyna? łał....

Popchnęła mnie na łózko i poleciałem na nie, a Bella na mnie.
Znów moglem zlapać ją za pośladki, były zajebiste!
Nie "puściłem" jej ust z moich. Cały czas ją całowałem.
Kurwa Mać. ta kobieta jest !!!!! Nie mam słów!!!!!!
Mocniej złapałem ją za tyłek i uśmiechnąłem się.
Obróciłem ją tak, że teraz ja byłem na górze. Całowałem jej szyję, ramiona, dekolt...

Bella

Poddałam sie mu całkowicie.
Zrobiło mi się niewytzrymalnie gorąco. Coś mnie opętało. Nie mogłam złapac powietrza. Zjechałam na jego szyję. Zaczęłam ją gryśc i całowac zostawiając po sobie czerwone ślady.
Nigdy nie czułam czegoś takiego. Nikogo tak nie pożądałam, a często odczówałam potrzebę przespania się z jakąś konkretną osobą.
Sapałam pod nim.

Alice

- Yyyy. - Wydobyłam z siebie jakiś dziwny dźwięk, a potem zasłoniłam sobie buzię ręką. Jasna Cholera, czemu ja muszę zawsze coś spierdolić ? Cholerna Alice !. Ptzryłam się na nich. Znowu się macali. Grrr. Czy ty nie możesz wybrać nigdy dobrego momentach, coś powiedziało w mojej głowie.

Edward

Wiem, że Bella nie chciała jeszcze ze mną spać i ja jakimś cudem też nie byłem jeszcze na to gotów, ale chyba moglismy się poobściskiwać?

Bella robiła zajebiste rzeczy z moją szyją. Zjechalem trochę niżej, lekko podniosłem jej bluzkę do góry i całowałem jej brzuch. Lizałem jej brzuch! I podjeżdżałem coraz wyżej.
- Powiedz, kiedy mam przestać - mówiłem, ściągając jej bluzkę.
Miała tak podniecający stanik koronkowy... całowałem ją idąc do góry do szyi.

Alice

- Jja tylko .. Pzrepraszam was - wydusiłam - Idę sobie. Znowu wam pzreszkodziłam kurwa mać.

Bella

- Alice? - zapytałam zdziwiona.
Zakryłam się prześcieradłem.
- Co ty tutaj... ach, kolacja. Wejdź. My własnie rozmawiamy - skłamałam. - Czekajcie ktoś puka idę otworzyc.
Wzięłam bluzkę, po drodze ją ubrałam.
Zostawiałam Ea malinkami na pożarcie Alice.
/ drzwi /

Alice

- Edward ? Ja .. no sorki. Zawsze trafię nie na ten moment. Kurwa, ale masz siostrę. Jak to możliwe, że jesteśmy rodzeństwem ? . Czy wy chcieliście ... ? - No nie. Dobrze, że mam 18 lat, nie chodzę do szkoły to przynajmniej w szkole będą mieli ode mnie luzik.

Edward

- Spoko - uśmiechnąłem się opadając na łóżko - i tak nie chcieliśmy nic dzis robić.

Wyjątkowo nie byłem zły. Hmmm... dziwne

Alice

- Czy ty Edwardzie Cullenie nie jesteś na mnie zły ?

Taylor

-HeY wszystkim!! Jestem Taylor - uśmiecha się

Bella

/ drzwi /
- Hej wam. Poznajcie Taylor - wskazałam na dziewczynę. - Taylor, to Edward i Alice. A tak przy okazji ja też jestem nowa. - Uśmiechnęłam sę do niej.
CViekawe czy Alice bardzo drążyła do tego co się stało.
- A wy o czym tak sobie tutaj gadacie? - zapytałam Cullenów.

Hayley

*dzwonek telefonu Bells*

Taylor

- Masz śliczny pokój Bello, taki przytulny.

Edward

- O mnie - powiedziałem i się uśmiechnąłem.
Popatrzyłem na Bellę i poklepałem miejsce koło siebie, żeby tu usiadła.