Sala matematyczna

Bella

/ sala językowa /
Siedziałam sama w ostatniej ławce. Edward usiadł koło jakiegoś chłopaka, który prawie doruwnywał mu urodą.
Miałam znudzoną minę. Brałam już to w starej szkole, ale i tak nic nie rozumiałam. Matma to dla mnie czarna magia.

Hayley

/parking/

wpadłam zdyszana do klasy. miałam już kilka minut spóźnienia a na pierwszą godzinę nawet nie przyszłam. w ostatniej ławce siedziała Bella. usmiechnęłam się do niej i spytałam czy mogę usiąść koło niej.

Bella

- Jasne, siadsaj - uśmiechnęłam się o Hayley zadowolona, że nie będę musiała siedziec sama.
- Jak leci? - zapytałam, kiedy usiadła.

Edward

Musiałem usiąść z Jerrym (xD), bo na tej lekcji zawsze z nim siedziałem. Oczywiście zapytał o B.:
- Więc co spałeś z nią czy jak Ed? - zapytał, a ja się uśmiechnąłem.
- Nie, jeszcze nie, jest niedostępna, ale nie wiem, czy to skończy się na spaniu - odpowiedziałem, a Jerry zrobił wytrzeszcz.
- Masz na myśli mógłbyś z nią być?
Wzruszyłem ramionami i pomyślalem..
mooooże.
Jerry wmawiał mi, ze nie zdołam chodzić z Bellą, że ja się do tego nie nadaję, ale oczywiście zaprzeczałem. I pod koniec lekcji... zalożyłem się z nim.
- Dajesz mi dwie dychy, jeśli po spaniu z nią wytrzymasz tydzień.
Przytaknąłem głową z niepewnością i wróciłem do gapienia się na każdą laskę w sali, wliczając w to B.

Edward

Nagle zobaczyłem zmachaną Hay wbiegającą do klasy, postanowiłem napisać do niej esa.

/sms hay. Very Happy

Hayley

- a jakoś to leci. zasiedziałam się w studio u mnie w domu i spóźniłam na ang. tak właściwei to wcale mnie nie było. a Ty czemu nie siedzisz z Edem?- ten fakt strasznie mnie nurtował.

Bella

- Edward ma tez innych znajomych. Siedziałam z nim na angliku - wyjaśniłam.
Ona chyba nie myśli, że my jesteśmy razem, prawda?

Hayley

- nie no, bo po wczoraszym 'łazienkowym' numerku jeśli to tak nazwę dziwi mnie trochę, że się od siebie oderwaliście- puściłam jej oczko.

Edward

Ponawiam swoją wiadomość Hay, SMS. Very Happy

Hayley

odpisałam szybko na SMSa Edwarda, po tym jak nachalnie się na mnie gapił dając mi dziwne znaki. wydedukowałam, że chodziło o telefon.

Bella

- Wczoraj w łazience nic się nie wydarzyło. Tylko rozmaiwaliśy. Nic nas nie łączy - powiedziałam smutno. - Ej, Hay, siedzisz ze mną w stołówce? - zapytałam zmieniając temat i uśmiechając się smutno do dziewczyny.

Hayley

- jak to nic się nie zdażyło?- moje oczy nabrały wielkości spodków.- przecież widziałam jak się pobściskiwaliście? i dlaczego tak nagle posmutniałaś? co się stało? a w stołówce bardzo chętnie z Tobą usiądę. przecież tak jak Ty nikogo tu nie znam- uśmiechnęłam się do niej pocieszająco.

Bella

- Tylko się całowaliśy. Wiem, żę on chce mnie tylko przeleciec. Obiecałam sobie, że po śmierci matki żę nie zrobie tego z mężczyzną, którego nie kocham i, który mnie nie kocha. A on mnie nie kocha - wytłumaczyłam

Edward

odpisałem Hayley.
Powiedziałem Jerremu, żeby przekazał innym, że Hay i Bells bd z nami siedziec w stołówce jeśli zechcą.

/jakby coś Hayley na razie mamy wyimaginowanych przyjaciół xD dopóki nikt nie przyjedzie/

Edward

Napisałem SMS do Belli.

Hayley

- czy to trochę nie za wcześnie, żeby mówić o miłośći? przecież nie znacie się długo. a po za tym możesz poczekać z seksem z nim. widać, ze to napalony erotoman, dlatego jak go trochę przycisniesz zacznie bardziej się starać. - uśmiechnęłam się do niej. a potem odpisałam na smsa Eda i uśmichnęłam się złośliwie do siebie.

Edward

Hay, Hay, Hay.. mrr.

_ Ed! - ponownie krzyknęła podświadomość.

DZWONEK.
/stołówka/

Bella

- Ja nie chce aby on mnie kochał - zaprotestowałam. - W żadnym razie! I i tak się z nim nie prześpie.
Odpisałam na esa Eda.
- Choc, już dzwonek - powiedziałam gdy ten zadzwoił.
/ stołówka /

Hayley

zadzwonił dzwonek, więc podniosłam swój tyłek i popatrzyłam na uczniów wychodzących z klasy. wszyscy chłopcy przyglądali się i mi i Belli. dobrze, że nie założyłam dziś niczego wydekoltowanego.

/stołówka/