Łazienka

Alice

- Bella ! Przestań. Nie mam już siły na ciebie. Zrobisz jak zechcesz. Chodźmy do kuchni. Zrobimy sobie coś dobrego do jedzenia.

Bella

/kuchnia/

Bella

/pokój Alice/
weszłam do łazienki i czekałam na Ewarda.

Edward

Stanąłem przy wannie i zamknąłem oczy. Byłem prawie pewien, że zaraz się na nią rzucę.

Bella

- Edward... - zaczęłam, ale nie potrafiłam skończyc.

Edward

- Bello... - będę tego żałowal, nienawidzę zwierzeń - Chcesz mi coś powiedzieć? - zapytałem troskliwie.

Bella

- Przeprowadziłam się tutaj, bo moja matka zginęłam - odwróciłam się, aby nie widział moich łez. - Byłam taką suką, że dowiedziałam się o tym dopiero dwa dni po fakcie. Pieprzyłam się z jakimś poznanym na imprezie kolesiem. Miałam wyłaczony telefon. Nie liczła się dla mnie rodzina ani odczucia innych. Pieprzyłam to. Dowiedziałam się, że musze drzyjechac tutaj, bo nie moge sama mieskzac. Obiecałam sobie, że się zmienie. Przysięgłam w kościele, że jeżeli prześpię się kiedykolwiek z mężczyzną, którego nie kocam , i który nie kocha mnie popełnię samobójstwo - wyznałam. Powiedziałam więce niż Alice i Jace'owi. - Teraz jak wiesz jaką dziwką byłam pewnie nie będziesz chciał ze ną gadac ani mni znac. Rozumiem

Edward

kurwa. poczułem się jak chuj, bo wciąż chciałem z nią spać.
Przytuliłem ją.
- Bello. Stało się. To zabrzmi banalnie, ale ludzie umierają...Trzeba się z tym pogodzić. Samobójstwo to nie jest wyjście.... - tak bardzo chciałem ją pocałować - Bello... na prawdę cię pragnę i zależy mi.. na tobie... ale.. ja.. nie wiem.. czy cię...kocham,... ja nigdy nikogo nie kochałem. znamy się krótko. Przy tobie jestem inny.

chcę ją pocałować!

Bella

Z moich oczu poleciały jebane łzy. Znowu. Ja przeciez nie płacze!
- Nie wymagam od ciebie abyś mnie kochał - odwróciłam się do nigo. - Ja po prostu... zależy mi na tobie.
Zarzuiłam ręce na jego szyję i zaczęłam go delikatne całowac.
Odrzuci mnie?

Edward

Boże... ona jest cudowna!
Mój język znów stał się jakimś pieprzonym wojownikiem.
Dłońmi masowałem jej plecy, zjechałem na pośladki i znó w górę. Nikt mnie tak nie całował przedtem!

Hayley

/salon/

dleikatnie zapukałam do drzwi łazienki i powoli otworzyłam drzwi.
-przepraszam, ze wam przerywam - uśmiechnęłam się na widok całującej się dwójki.

Bella

Jest!
Odwzajemnił pocałunek.
Wytyczyłam sobie drogę od jego szczęki, aż po ucho, którego płatek przygryzłam i szepnęłam:
- Uwielbiam cię całowac - chuchnęłam ciepłym powietrzem. - Tak dobrze całujesz ymmm.
Przeniosłam się z powrotem na jego wargi, a ręce wplątałam w jego miedziane włosy. Nareszcie!

Edward

- Chyba ktoś wszedł do łązienki, Bells... Niech da nam skończyć - cąłowałem jej szyję i znów usta. KOCHAM TO. Moja ręką znów powędrowała na jej tyłek.. miała cudowne pośladki...

Bella

Poczułam jego rękę na moim tyłku. Tak bardzo chciałabym poczug go we mnie... Ale nie mogę.
- Edwardzie - wyszeptałam w jego usta. - Muszę już iśc.

Hayley

-dobra, dobra gołąbeczki. byłabym wdzięczna gdynyście pojawili się jeszcze dziś w salonie- zamknęłam za soą drzwi- tylko nie będzicie źli jak wychleję całe wino!

/salon/

Edward

Co kurwa?
- Na pewno? Aaaa nie możesz za chwilę? - uśmiechnąłemm się, ale puściłem ją - No doobra, odprowadzę cię, okej?
Odwróciłem się i zobaczyłem Hayley.
- Ooo. hej, soryy , musieliśmy pogadać.

Bella

- Okej. już wiem gdzie mieskzam - zachichotałam.
/park/