Kuchnia

Edward

/ przychodzę ze swojego pokoju/

Zaglądam do lodówki.
Kurwa Mać! Czemu nigdy tu nic nie ma!?
Myślę o pójściu do sklepu, ale strasznie mi się nie chce. Przyglądam się raz jeszcze temu diabelskiemu urządzeniu i wreszcie mocno wkurzony wychodzę z domu, do sklepu..

/kierunek spożywczak/

Edward

/korytarz/

sięgnąłem do lodówki po cztery piwa i poszedłem do pokoju Alice
/pokój alice/

Bella

/łaienka/
Weszłam do kuchni i usiadłam na stołku przy ladzie.
Odkryłam równiez, żesiwatło już było.

Alice

/łazienka/
- No to co chcemy do jedzenia ? Edward nie przyjedzie na noc, więc za chwilę kładziemy się spać, co ? To był męczący dzień. - przypomniałam sobie coś - Aha ! - dałam Belli buziaka - To od Edwarda.

Bella

Uśmiechnęłam się, ale po chwili spochmurniałam
- Nie wróci... to przezemnie. Wiem to. Co ja najlepszego zrobiłam?! Jak myślisz,gdzie poszedł? Może o poszukamy? - zapytałam z nadzieję. Marwiłam się.
Przygotowałam się naodpwiedtypu "poszedł w miasto jebac wszystko co sę rusza", ale gdyby Alice coś takirgo odpowieziała zabiłabym się.
Dlaczego?
Nie kocham go.
Tylko lubię.
Nawet nie jak przyjaciela.
Znam go jeden dzień.

Alice

- Bella uspokój się. Dobra darujmy sobie to żarcie, tu i tak nic nie ma. Idziemy spać. Skoro Edward nie napisał gdzie jest to nie chce, zebyśmy wiedziały . Jutro wróci to z nim pogadam.
/pokój Alice/

Bella

/pokój Alice/

Bella

/ pokój Edwara /
Porozglądałam się trochę po pomieszczeniu, bo nie miałam pojęcia co gdzie jest, ale w końcu zlokwalizowałam chleb, wędlinę i jakieś warzywa.
Zabrałam się do przygotowywania kanapek.
Kiedy już były gotwe wpadłam na pomysł aby je odrobinę udekorowac.

Posiłek położyłam na tacę i pmaszerowałam na górę.
/ pokój Edwarda /